Zostałem haniebnie oszukany… czyli Życiorys afrykańskiego dzikusa

19/03/2011

Zabierałem się z wypiekami, które powiększały mi się wprost proporcjonalnie do pochłanianych stron. „Życiorys afrykańskiego dzikusa” napisany wiek temu przez niejakiego Bata Kindai Amgoza ibn LoBagola wydawał mi się jakąś gigantyczną mistyfikacją.

No bo jak to? Na terenie Sudanu żyje pod koniec XIX wieku kompletnie dzikie plemię, otoczone jeszcze większymi dzikusami-ludożercami, a żeby było kompletnie science fiction – główny bohater pochodzi z pod-plemienia uznającego się za jedynych na świecie Żydów i w dodatku posiadającego własny egzemplarz Tory. Potem dziwnym zbiegiem okoliczności nasz bohater trafia do Szkocji, wraca do Afryki, płynie znów do Europy, do Ameryki. Brzmi jak kiepski scenariusz bez grama prawdopodobieństwa? A jednak! Poszperałem: to prawdziwa autobiografia! Wikipedia pisze o tym jegomościu jeszcze bardziej ciekawe historie, choć równocześnie pomija te, które mnie najbardziej zaintrygowały.

Książkę można kupić w antykwariatach, na alledrogo – wydana w Polsce w połowie lat 70. chyba nie była później wznawiana. Właśnie na nią poluję, bo mój egzemplarz spowodował podniesienie ciśnienia: brakuje w nim ostatnich kilkunastu stron. Bardzo jestem ciekaw, jak skończył swoją opowieść „afrykański dzikus”. Bo jak skończył swój żywot tak naprawdę, już wiem skądinąd…

No Comments

Comments are closed.