„Nieludzka medycyna” dwóch niemieckich lekarzy to pozycja obowiązkowa, a właściwie wystarczająca, żeby zapoznać się u źródła z tym, co robili nazistowscy lekarze. To w dużej mierze dosłowne zeznania lekarzy przed sędziami w Norymberdze. Mocny, bardzo mocny materiał, w efekcie którego część sprawców w kitlach została powieszona, a część skazana na długie lata więzienia.
Książka jest potężnym zbiorem faktów, dowodów, nazwisk, dat i wydarzeń. Trudno przeczytać to jednym ciągiem i nie zwariować, trzeba dawkować, bo takiej porcji makabry nie da się przyjąć bezboleśnie. Autorzy opisują – słowami sprawców – doświadczenia nad niskim ciśnieniem, oziębianiem, piciem wody morskiej, szczepionkami, przeszczepami kości, iperytem i wiele innych rzeczy, niegodnych nie tylko miana lekarza, ale po prostu – człowieka. Ileż krzywdy kryje się pod tymi czasem kompletnie suchymi statystykami, zeznaniami.
Szkoda, że książka jest – o ile się nie mylę! – niewznawiana od wielu lat. W porównaniu do gniotów w stylu „Lekarzy Hitlera” to jest inna liga. Z czasów, kiedy fakty mówiły więcej niż ich interpretatorzy.
No Comments
Comments are closed.