Polscy komuniści jeszcze w XIX wieku mieli jasną wizję wymarzonego świata. Czytając ówczesnych twórców czerwonej ideologii ma się wrażenie, że są to dokumenty wytworzone w Parlamencie Europejskim dzisiejszych czasów.
Edward Abramowski jest do dzisiaj jednym z najważniejszych myślicieli lewej strony polskiej polityki. Pisząc „Zasady programu Polskiej Robotniczej Socjalistycznej Partii pod zaborem rosyjskim” wyłożył m.in. komunistyczny program gospodarczy. Czytając go dzisiaj można oczy przecierać ze zdumienia: w Polsce AD 2012 został on wprowadzony w życie prawie całkowicie!
Zobaczmy czego chcieli wówczas komuniści, co już osiągnęli, a czego możemy się niebawem spodziewać. Abramowski domagał się w imieniu Polskiej Robotniczej Socjalistycznej Partii:
- 8-godzinnego dnia pracy (jest!)
- minimum płacy (jest!)
- zakaz pracy dzieci do lat 14 (jest! nawet bardziej rygorystyczny)
- ograniczenie pracy kobiet w pewnych gałęziach produkcji (tutaj czerwony myśliciel nie przewidział aliansu z nieistniejącymi wówczas feministkami)
- zakaz pracy nocnej (poczekajmy…)
- odpoczynek bez przerwy 36-godzinny tygodniowy (jest!)
- zakaz wypłacania towarami (jest!)
- ubezpieczenie na starość i od kalectw (jest!)
- obowiązkowe przepisy higieny dla wszelkich miejsc pracy (jest!)
- inspekcja fabryczna wybierana przez samych robotników (związki zawodowe – są!)
- zastąpienie wszelkich pośredników w najmie przez giełdy pracy zostające pod zarządem robotników i utrzymywane kosztem zarządców miejskich (poczekajmy…)
Jak widać, w zakresie gospodarczym żyjemy dzisiaj w państwie wyśnionym przez komunistów. Nie lepiej jest w innych zagadnieniach. Jeśli chodzi na przykład o „zakres kulturalny” Abramowski chciał tylko dwóch rzeczy: „bezpłatnych szkół początkowych, średnich i wyższych” oraz – cytuję to kuriozum dosłownie – „Prawo obowiązkowego kształcenia dzieci„.
Abramowski oczywiście podaje argumenty za koniecznością wprowadzenia czerwonych zasad. Brzmi to naprawdę po europejsku: „podniesienie dobrobytu życiowego proletariatu umożliwia mu rozwój umysłowy i moralny, zwiększa stopę jego zapotrzebowań, rozszerza zakres jego dążności życiowych„.
Oczywiście Abramowski nie wierzy w możliwość przekonania władz racjonalnymi argumentami. Podaje za to konkretny pomysł, jak doprowadzić do realizacji programu: „Współczesny i jednorazowy szereg zamachów terrorystycznych – szereg możliwie największy – wymierzony w rozmaitych urzędników państwowych, dokonany na wszystkich szczeblach administracyjnej maszyny rządowej – z celem jednorazowego jej zdezorganizowania przez poczynienie ogromnych luk i przez rzucenie kolosalnej paniki na pozostałe resztki administracji państwowej. Terror ten powinien objąć możliwie największą ilość miast (…) Współcześnie z dokonanym terrorem powinny wystąpić masy proletariatu i publicznie zamanifestować swoje żądania demokratycznej konstytucji. Dla akcji terrorystycznej powinien być wybrany czas odpowiedni – czas ogólnego wzburzenia umysłów i kłopotliwego położenia rządu„.
No Comments
Comments are closed.